18.06.2022, 10:40
Aktualny mistrz świata rewelacyjny podczas Grand Prix Kanady!
Trwający w tym momencie sezon Formuły 1 jest przeładowany niesamowitymi emocjami i naprawdę trudno temu zaprzeczyć. Kibice motosportu myśleli, że po dwóch pierwszych wyścigach gigantycznym faworytem do tytułu mistrza świata kierowców jest Leclerc. Wiele wskazywało na to, że to właśnie stajnia z Włoch wypracowała najlepszy bolid na ten rok, ponieważ Ferrari po rozpoczęciu aktualnego sezonu spisywało się fantastycznie. Do głosu doszedł jednak w końcu mistrz świata z zeszłego sezonu, który zaczął wygrywać rundę za rundą. Co prawda kierowca z Monako miał naprawdę dużą przewagę w klasyfikacji generalnej, jednakże zawodnik z Holandii był w stanie to odrobić w kilka rund. Obecnie trwający sezon F1 zdaniem sporej grupy fanów motosportu jest zdecydowanie bardziej interesujący niż zeszłe, ponieważ w walce o mistrzostwo F1 liczy się więcej niż dwójka zawodników. W batalii o mistrzowski tytuł liczy się także zawodnik Red Bull Racing, czyli Sergio Perez.
Trzeba zaznaczyć, że doszło do wielu zaskakujących wyników podczas trwania kwalifikacji. Sympatyków sportów wyścigowych na pewno mocno zaskoczyło to, że z pozycji numer dwa ruszać będzie Fernando Alonso. Zespół Alpine Renault i hiszpański zawodnik opracowali wybitną strategię na kwalifikacyjną sesję, która dała im zaskakujący wynik. Z lokaty numer 1 startował aktualny mistrz świata F1, który w miniony weekend był absolutnie poza zasięgiem reszty stawki. Charles Leclerc ze względu na karę cofnięcia o dziesięć startowych pozycji z powodu wymiany napędowej jednostki nie mógł rywalizować w trakcie weekendu z kierowcą z Holandii. Jednak jego partner z drużyny Ferrari, a konkretnie meksykanin Carlos Sainz też miał ochotę na lokatę numer 1. W końcówce wyścigu wyjechał na tor samochód bezpieczeństwa, który zrównał różnice czasowe pomiędzy kierowcami. Sainz Jr był w stanie atakować pozycję numer 1 po ponownym rozpoczęciu ścigania, jednakże obecnie panujący mistrz świata Formuły 1 fenomenalnie się bronił. To właśnie aktualnie panujący mistrz świata Formuły 1 w końcowym rozrachunku ukończył wyścig na lokacie numer 1, a meksykański zawodnik dojechał na drugiej pozycji. Lewis Hamilton ukończył wyścig na trzecim miejscu. Bez wątpienia wyścig o Grand Prix Kanady był naprawdę emocjonujący i wielbiciele ścigania będą go pamiętać bardzo długo.
Zostaw komentarz
Brak kometarzy